
Akumulator ciężko pracuje podczas każdego rozruchu silnika. Zwłaszcza zimą! Przygotujmy się na tę trudną porę roku.
Wiadomo: zimą awarie akumulatorów zdarzają się częściej. Może się okazać, że akumulator, który latem świetnie sobie radził, zimą wysiada. A my kończymy z samochodem na lawecie (bo auto nie zapala pod sklepem) czy czekamy na mrozie kilka godzin na pomoc drogową lub assistance. Nie musi jednak tak być!
To pytanie zadaje wielu kierowców. Akumulator, jeśli jest prawidłowo eksploatowany, powinien służyć w aucie od 5 do 7 lat (statystycznie). Oczywiście, wszystko zależy od samego akumulatora i tego, jak go traktujemy. Kupując baterię nie warto oszczędzać. Te najtańsze, wykonane z tanich i gorszej jakości materiałów, czasem wytrzymują do czterech lat. I odwrotnie – zdarzają się akumulatory wysokiej jakości, które wytrzymywały w samochodach nawet do 12 lat pracy (raczej w silnikach benzynowych).
Od czasu do czasu warto skontrolować, w jakim stanie jest nasz akumulator. Taki test zaleca się zwłaszcza przed zimą – dzięki niemu dowiemy się, czy ją przetrzyma i czy się sprawdzi w najzimniejsze dni. Test akumulatora można przeprowadzić za pomocą specjalnego testera, mierzącego sprawność baterii. Po pomiarze klient dostaje wydruk z podaną sprawnością akumulatora (w procentach). Takie testery miewają często warsztaty samochodowe. Zwłaszcza samochody z silnikiem diesla powinny przed zimą przyjechać do warsztatu na pomiar sprawności akumulatora. Silniki dieslowskie potrzebują więcej mocy na rozruch. Są bowiem większe, cięższe i więcej energii potrzeba na obrót wałem korbowym - a przed uruchomieniem trzeba jeszcze podgrzać świece żarowe. Ale jeśli mamy samochód z silnikiem benzynowym, też pomyślmy o takim teście – po co nam zimą kłopoty z odpalaniem auta? Tym bardziej, że test trwa raptem ok. minuty. Zapraszamy wszystkich do naszego warsztatu, Twój Serwis „Auto-Center” Warsztat Samochodowy Lubiczów Warszawa Bemowo wykonuje taki pomiar bezpłatnie! Na zdjęciu powyżej widać dwa przykładowe wyniki takiego testu (dobry i zły).
Nowe, młodsze akumulatory lepiej sobie radzą z niskimi temperaturami, niż te starsze. Dlaczego? Elementami, które gromadzą w akumulatorze ładunki elektryczne, są płyty ołowiane. Są one zanurzone w kwasie. Z biegiem lat materiał czynny, z którego zbudowane są te płyty, wytrąca się, rozpuszcza w kwasie. I płyty chudną – jak najbardziej dosłownie! Przez to akumulator magazynuje mniej energii i oddaje mniej prądu, kiedy go używany. Efekt: akumulator robi się słabszy. To się daje we znaki zwłaszcza w zimie, bo kiedy temperatury spadają, spada pojemność akumulatora, kurczą się jego właściwości elektryczne. To wynika z praw fizyki. I może się okazać, że akumulator, który całkiem nieźle dawał sobie radę w lecie, zimą nie spełnia już swojej funkcji.
Akumulator ma dwa podstawowe parametry. Pierwszy to pojemność. Mówi nam, ile energii akumulator jest w stanie w sobie zgromadzić. Jest ona podawana w amperogodzinach (Ah). Jeśli akumulator ma 50 Ah pojemności, to jest w stanie oddawać prąd o wartości jednego ampera przez 50 godzin – i wtedy się rozładuje do zera. Drugim ważnym parametrem jest tzw. prąd rozruchowy, mierzony w amperach (A). Jest to ilość energii, jaką akumulator jest w stanie oddać podczas rozruchu silnika.
Niekoniecznie. Wszystkie parametry akumulatora powinny być dopasowane do wymagań samochodu. I chodzi nie tylko o rozmiar i kształt obudowy oraz o to, z której strony jest jaki biegun (czy akumulator jest „prawy”, czy „lewy”). Do wymagań auta trzeba też dobrać pojemność i moc akumulatora. Generalnie, auta z silnikiem diesla powinny być wyposażane w akumulatory o większej mocy rozruchowej, ponieważ więcej jej potrzebują do rozruchu silnika. Autom o silnikach benzynowych wystarczą akumulatory o mniejszych wartościach prądu rozruchowego. Większa moc nie zaszkodzi, ale nie jest potrzebna, więc nie ma sensu wpędzać się w koszty. Co do pojemości, tu zasada jest podobna. Jeśli pojemność akumulatora będzie za duża w stosunku do możliwości naszego alternatora, to akumulator będzie stale niedoładowywany. A to się skończy spadkiem jego pojemności- więc też nie ma sensu kupować droższej baterii o większej pojemności tylko po to, by tę pojemność wytracić.
Akumulator na co dzień rozładowują dwie rzeczy.
Obserwujmy zachowanie akumulatora, a uda się nam wychwycić pierwsze objawy utraty jego sprawności i obejdzie się bez pomocy drogowej. Sygnałem, świadczącym o tym, że akumulator zbliża się do emerytury, jest np. to, że rozrusznik zaczyna kręcić silnikiem wolniej, niż dotychczas. Zwróćmy więc uwagę, czy rozruch silnika nie trwa dłużej, niż kiedyś. Widać to zwłaszcza w silnikach dieslowskich, w których czujnik położenia wału – gdy widzi, że wolniejsze są obroty wału - może nie zezwolić na uruchomienie silnika, dopóki nie rozrusznik dostanie więcej prądu. O słabnięciu baterii świadczyć też może mniej jaskrawy strumień świateł, zapalanych przy wyłączonym silniku. Albo fakt, że choć podładowujemy akumulator dłuższą jazdą, następnego dnia znowu jest pusty i z trudem (lub wcale) odpala silnik. Te objawy powinny nas skłonić do kontroli stanu akumulatora i – najprawdopodobniej – do jego wymiany. Najlepiej jeszcze przed zimą.
Macie jeszcze jakieś pytania? Piszcie do nas, a my uzupełnimy nasz poradnik.